piątek, 2 grudnia 2011

Rys nr 6


Kolejna postać do opowiadania, które siedzi w mej głowie. Pan nie z głowy ale taki szybki, piękny szkic oparty na twarzy już istniejącej. Jak znajdę i mi się spodoba ktoś ze świata realnego to rysuje, a potem wrzucam do swoich dziwnych literackich zabaw z tekstem. Kocham długopis, chociaż to ołówek rządzi. Ale czym innym bazgrać na nudnych wykładach? Dzięki temu długopis znalazł miejsce w mym sercu. A ostatnio przyrzekłam sobie, że doszlifuje anatomie. Twarz mam już obcykaną ale chcę zacząć rysować komiks a zawsze anatomia była dla mnie ważna. Chyba, że jej modyfikacja była pod ilustrację, która to z chęcią przyjmuje takie zabawy. Widzę jednak, że każdy artysta uczy się po przez obserwację a już mniej z podręczników itp Będę korzystać z obu źródeł.

2 komentarze:

  1. Ładniutki facecik :> Wymiatasz w takich szkicach. Wysoko cenię nieskrępowaną, swobodną, ale wyrobioną kreskę. Widać, że taką masz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki karola :)Cieszę się, że moje starania w tym kierunku odniosły sukces :)

    OdpowiedzUsuń